Pisałam, że mi się trochę przejadły frywolitkowe serwetki? Pisałam! Ale co można zrobić jak u
Renulka takie fajne wspólne dzierganie? Tylko się przyłączyć!
Na razie mam tyle:
Wzór robi się bardzo przyjemnie, a jeszcze pozostaje element niepewności, jak będzie wyglądać całość, ponieważ Renulek wymyśla wzór na bieżąco:))
Do dziergania używam DMC Cebelii 20, powoli uszczuplam zapasy:)) A że ostatnio wszystko mi się z jedzeniem kojarzy, kolor nici określiłabym jako bardzo mleczne kakao:))
Pochwalę się jeszcze nowym nabytkiem:
Taki organizerek, doskonale mieszczący akcesoria frywolitkowe, znalazłam w markecie budowlanym na dziale śrubek! No przecież szkoda tak ładnego pudełka na jakieś brzydkie śrubki:)) A że cena była powalająca (6 - słownie sześć - złotych z groszem), kupiłam do kompletu jeszcze jeden, większy, oczywiście na mulinki. Idealnie się tam mieszczą! Cena większego organizera: 10 zł (z groszem).
Odpowiedzi:
Kankanka: dziękuję ślicznie za takie miłe słowa! Przy tych niciach metalizowanych słupki powstają naprawdę malutkie i czasami nawet trudno je policzyć wg wzoru:))
gazynia: dzięki:) Postaram się jak najszybciej skończyć naszyjnik!
madziula: metalizowana nić to czeska reksana. Jest o tyle fajna, że nie wyciąga się przy frywolitkowaniu jak madeira.
Czarcie Psoty: dziękuję bardzo:)
qlkowa pisze: dzięki:)
Izka: oczywiście, tylko proszę podaj maila w komentarzu (później go usunę)